W odpowiedzi na pytanie prejudycjalne ws. Germanwings, dnia 3 kwietnia 2019 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że przewoźnik lotniczy, którego lot został opóźniony powyżej trzech godzin ze względu na tzw. nadzwyczajną okoliczność, jest zwolniony z obowiązku zapłaty na rzecz pasażerów odszkodowania uregulowanego w art. 7 Rozporządzenia (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady UE z dnia 11 lutego 2004 r. – jeśli tylko wykaże, że użył wszelkich dostępnych zasobów celem uniknięcia sytuacji skutkującej takim opóźnieniem. Zgodnie z treścią tego przepisu, uprawnienia pasażera w związku z opóźnieniem startu samolotu pozwalają na uzyskanie od 250 do 600 EURO odszkodowania, w zależności od dystansu, na jaki był zaplanowany przelot.
Stan faktyczny w powyższej sprawie dotyczył uszkodzenia opony samolotu przez czynnik zewnętrzny – ciało obce, takie jak ruchomy element znajdujący się na pasie startowym lotniska. Zdaniem Trybunału Sprawiedliwości, aby objąć zakresem pojęcia „nadzwyczajnych okoliczności” taką sytuacje, musiały by być spełnione łącznie dwa warunki. Po pierwsze, przewoźnik lotniczy musiałby udowodnić, że przyczyną wadliwości samolotu jest wyłącznie zderzenie z ciałem obcym,
a wadliwość ta nie może być uznana za nierozerwalnie związana z systemem funkcjonowania samolotu. Przy tym Trybunał stwierdził, że za takie zdarzenie może być uznana nawet przedwczesna i niespodziewana usterka pewnych części statku powietrznego. Niemniej jednak, zawsze należy uwzględniać okoliczność czy Przewoźnicy lotniczy mają regularnie do czynienia z tego typu awariami biorąc pod uwagę szczególne warunki, w jakich wykonywany jest transport lotniczy, oraz stopień zaawansowania technologicznego samolotów, jakimi dysponuje i jakie wykorzystuje do świadczenia usług dany przewoźnik.
Po drugie, przewoźnik lotniczy musiał by wykazać, że użył on wszelkich zasobów ludzkich lub materiałowych oraz środków finansowych, jakimi dysponował, celem zapobieżenia sytuacji prowadzącej do dużego opóźnienia lotu. Mając go na względzie, Trybunał wskazał, że opony statków powietrznych są przedmiotem regularnych przeglądów i standardowej procedury wymiany, w ramach których przewoźnicy lotniczy mogą dysponować na obsługiwanych lotniskach – w tym również na tych, które nie są ich głównymi ośrodkami – umowami o dokonanie wymian ich opon zawartymi ze spółkami lotniczej obsługi technicznej. Takie umowy miałyby w istocie zapewniać przewoźnikom przy wymianie opon, co świadczyłoby o podjęciu pewnych czynności przeciwdziałających opóźnieniom, a także skorzystanie z dostępnych przewoźnikowi lotniczemu zasobów, zarówno finansowych, ludzkich, jak i materiałowych.
Tylko w wyżej wskazanych przypadkach, prawidłowo udokumentowanych przez przewoźnika lotniczego, mógłby on skorzystać ze zwolnienia z odpowiedzialności za opóźnienie względem pasażera i odmówić mu wypłaty odszkodowania. Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości należy zatem ocenić jako potwierdzenie intencji ustawodawcy unijnego, jaką na kanwie Rozporządzenia nr 261/2004 było zagwarantowanie wysokiego poziomu ochrony pasażerów lotniczych. Rozstrzygnięcie to daje jednocześnie wyraźny sygnał dla przewoźników lotniczych, że powinni być szerzej zainteresowani podejmowaniem wszelkich wymaganych środków, bowiem w odwrotnym przypadku przedkładaliby zachowanie lotów (nieodwoływanie) oraz ich punktualność ponad troskę o zapewnienie bezpieczeństwa pasażerów, które w transporcie lotniczym stanowi postulat nadrzędny.