Sąd Okręgowy dla Warszawy-Pragi rozpoznający sprawę w I instancji przyznał rację klientowi Banku, a następnie decyzję tę podtrzymał Sąd Apelacyjny.

Orzeczenie, o którym mowa, zapadło na tle następującego stanu faktycznego. Kredytobiorca zawarł umowę kredytu hipotecznego w wysokości ok. 800 000 złotych z przeznaczeniem na zakup domu na rynku wtórnym. Kredyt, zgodnie z postanowieniem umowy, był indeksowany do waluty obcej – franka szwajcarskiego ze zmiennym oprocentowaniem, odpowiadającym sumie stopy referencyjnej LIBOR 3M oraz stałej marży banku w wysokości 1,25%. Umowę zawarto w 2008 roku, zaś – na skutek niewywiązywania się przez klienta z płatności – w 2015 roku Bank wypowiedział umowę z zastrzeżeniem, że po upływie okresu wypowiedzenia całość zadłużenia zostanie postawiona w stan natychmiastowej wymagalności. Z wyciągu z ksiąg bankowych wynikało, że klient jest zobowiązany zapłacić na rzecz Banku ok. 1 500 000 złotych, z czego ok. 1 495 000 złotych to kapitał. Na skutek postępowania sądowego Sąd Okręgowy dla Warszawy-Pragi rozpoznający sprawę w I instancji przyznał rację klientowi Banku, zauważając, że kwota kredytu wypłacona klientowi Banku znacznie odbiega od kwoty pozostającej do zwrotu. Sąd I instancji zauważył, że Bank nie udowodnił zasadności dochodzonego roszczenia, do czego był zobowiązany według ogólnych reguł dowodowych z art. 6 kodeksu cywilnego. Ponadto, co istotne Sąd I instancji stwierdził, że klauzula waloryzacyjna zastosowana w umowie jest w sprzeczności z naturą stosunku prawnego, jakim jest umowa kredytu, oraz z zasadami współżycia społecznego. Zgodnie zaś z art. 3531 kodeksu cywilnego, strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Wyrok Sądu I instancji został podtrzymany przez Sąd Apelacyjny rozpoznający sprawę w II instancji, zatem jest prawomocny.